Po co są ludzie?




Bywa, że się zastanawiam na co i po co Wielki Chihuahua stworzył coś takiego jak człowiek. Ani to ładne, ani to mądre – dobre też nie zawsze.

Pewne sprawy wydają się oczywiste. Człowiek przydaje się do robienia papusiania i wyprowadzania na spacerki, miziania jak się ma ochotę i wycierania oraz podcierania jak się coś wydarzy niespodziewanego – deszcz czy inne zło.


Wydaje się, że Wielki Chihuahua stworzył człowieka po to by służył piesom. Przydatne to istoty, myślę sobie. Przynajmniej mnie takie otaczają. Sługi i służki wykonujący wszelkie polecenia na skinienie łapki.

Brat mówi, że nie wszystkie ludzie takie są. Są człowieki złe, co krzywdzą piesy. Trochę to dziwne. Po co Wielki Chihuahua stworzył takie coś – złe i szpetne, nieprzydane dla piesów, co jeszcze im krzywdę robi? Może to sprawka Wściekłego Owczarka Nazistowskiego, co chaos sieje i rywalizuje z Wielkim Chihuahua? Wszak bogów jest wielu i ciągle się kłócą.  A może, po prostu, Wielki Chihuahua miał zły dzień? Bywa – niewyspanie, niestrawność. Wiem coś o tym.

Złe człowieki to są po nic, to pewne. Jak pchły na tyłeczku. Albo nawet nie. Dobre ludzie są i jest dobrze. Ostatnio odkryłem, że ludziów można wykorzystać jak drabinę, aby dostawać się na przykład na stół, gdzie wiele smakowitości, niech skocieje, nie dla piesów. Nie dla piesów?! Wrrry….

Człowiek drabina to bardzo fajna rzecz. Człowieka drabinę robi się tak, że się podbiega, spogląda groźnie, włazi na kolana, a z kolan na stół. Można też wspinać się po nodze, potem wchodzi na ramiona i na głowę. To tak bardziej dla zabawy. Przy okazji, dla rozrywki, można poszarpać za ucho albo za włosy. Zobaczycie, wasz ludź będzie po prostu krzyczał z radości.

Skoro już ustaliliśmy po co są ludzie, to życzę wam wszystkim radości z waszych człowieków.

Komentarze

Popularne posty