Strzel se. Poradnik na Sylwestra.
Dawno nie pisałem, bo
ojciec się obija. Niby ważne sprawy, ale ja tam nie wiem. Co może być ważniejszego
ode mnie? No właśnie!
Teraz jednak nie o
mojej wspaniałości, co o ludzkiej nędzy. Tak, tak, obie rzeczy tak oczywiste,
że szkoda ścierać klawiaturę, tylko, no właśnie, niektórych trzeba hejtować
codziennie. Dydaktycznie tak. Bez większej nadziei.
Jednym z odrażających
typów są „hukowce”. To takie istoty, co popuszczają w gacie z radości jak coś
huknie. Typ mentalnego obszczańca. Co gorsze, że i moralnie też to typ kloaczny.
Nie jestem w stanie
zrozumieć, co to za radość z hałasu i dlaczego muszą do niego zmuszać inne
istoty. Dobra. Może i im się rozwój wszelaki zatrzymał gdzieś na poziomie
plemnika, i huk jest dla nich rozrywką najwyższą. Dobra. Niech sobie tam się
ślinią i popuszczają w majtki. Nic mi do tego. Tylko nich nie katują innych.
Brata niech mi nie straszą. I moich dziewczyn też.
Ojciec jak zwykle
marudzi, że nic się nie da zrobić. Że niektórzy mają taką empatie jaką mają. I
inne tam teorie rozwija o rozprzestrzenieniu się skrajnego egoizmu i ogólnej
nienawiści do życia. Ja tam myślę, że skoro te osoby nie są w stanie wiele z
siebie wykrzesać, to warto im pomóc. I jednocześnie pomóc światu i innym.
Oto porady dla „hukowców”,
które jednocześnie zapewnią intensyfikację doznań hukowych, jak i pozwolą je
sprywatyzować.
Zasada pierwsza:
Nie dopalaj petard na
otwartym powietrzu. Zawsze rób to w domu. Najlepiej w swoim.
Zasada druga:
Im bliżej siebie tym
lepiej.
Zgodnie z tymi zasadami
najlepsze efekty otrzyma się gdy:
1. Petardy
wysadza się w sobie. Nie dość, że efekt dźwiękowy, to niezapomniane doznania
fizyczne. Przetestuj swoje dziurki wszystkie.
2. Dobrym
patentem jest nakrycie głowy garnkiem. Przymocowujesz go taśmą klejącą. Tak aby
pozostała tylko wąska szczelina. W nią wciskasz petardę. Huk jest znacznie potężniejszy.
Do tego efekt echo nie do zapomnienia.
3. Zabawa
zbiorowa. Zbieracie się w kilka osób w kuchni. Odkręcanie gaz. Uszczelniacie wszystkie
drzwi i okna. Po czym czekacie tak około dwudziestu minut. Jak się wam zacznie
chcieć spać, to możecie się zdrzemnąć. Gdyby sen nie nadchodził to odpalcie
petardę. Normalnie kosmos. Aha. Nie zapomnijcie powiadomi o tym sąsiadów.
Myślę,
że opisane powyżej sposoby zabawy mogą być kompromisem między dobrym
samopoczuciem innych istot, a „hukowców” prawem do rozrywki.
Komentarze
Prześlij komentarz